RELACJA 1.
Gdzie się podziała Bella?
I inne perypetie Kasandry, Mortimera i Aleksandra.
Gdzieś na końcu całego Świata Simów, rozlega się piękne, pełne
miłości miasto - Miłowo. Mieszkają tam różni ludzie. Czasem groźni,
nieraz źli. Często tajemniczy i mili - jak rodzina Ćwirów. Przenieśli
się tu dawno temu z Sunset Valley. Bella z Mortimerem. Wspaniale im się
tu żyło - mają dwójkę dzieci - Kasandrę i Aleksandra. Niestety Bella
zniknęła w tajemniczych okolicznościach i nikt nie wie, gdzie się
podziewa. Mortimer sądzi, że ma coś z tym wspólnego niejaki Don Lotario.
Kiedy jednak jego córka zakochała się w tym mężczyźnie, Mortimer
ustąpił i więcej nie czepiał się do Dona. Aż do czasu...
Był ciepły dzień, kiedy Don wprowadził się do Ćwirów. Tego
wieczoru miał odbyć się ślub - skromny i szybki - na życzenie Dona. Tak
też się stało - szybka ceremonia, wymiana obrączek, pocałunek i rodzinna
kolacja.
- Kocham Cię, Kasandro. - wciąż powtarzał Don, choć Morimer miał wątpliwości co do jego słów.
- Kocham Cię, Kasandro. - wciąż powtarzał Don, choć Morimer miał wątpliwości co do jego słów.
Życie toczyło się dalej. Spokojnie, lecz z podejrzeniami ze strony Mortimera - sądził, że Don ożenił się z Kasandrą tylko po to, aby móc pozwolić sobie na romanse, gdy nie ma nikogo w domu, a poza tym czerpać z rodziny korzyści materialnie. Ćwirowie byli przecież niemiłosiernie bogaci.
Któregoś dnia zadzwonił dzwonek do drzwi. Nikt jednak nie miał chęci wstawać i otwierać - żadna wizyta nie była zapowiedziana. Po chwili jednak w domu pojawił się owy gość, który od razu podszedł do lustra i przyjrzał się sobie.
- Bella?!! Bella! Bella, gdzie byłaś? Och, Bella... - dziwił się Mortimer.
Kobieta jednak nie zwracała na niego uwagi. Czekała, aż w pokoju pojawił się Don - podeszła do niego i powiedziała mu:
- Nigdy Cię nie kochałam, ale ty kochałeś mnie. Jestem miła - lubię uszczęśliwiać ludzi. Masz. - po czym delikatnie pocałowała Dona w policzek.
Później Mortimer chciał pogadać z Bellą - pocałować ją w ogóle... Może trochę pofiglować... , ale ona odmawiała jakiegokolwiek kontaktu z nim.
Don zdał się na odwagę i zaczął krzyczeć na Mortiego, że niby się dobiera do jego dziwczyny. Zwariował czy co?
Któregoś dnia zadzwonił dzwonek do drzwi. Nikt jednak nie miał chęci wstawać i otwierać - żadna wizyta nie była zapowiedziana. Po chwili jednak w domu pojawił się owy gość, który od razu podszedł do lustra i przyjrzał się sobie.
- Bella?!! Bella! Bella, gdzie byłaś? Och, Bella... - dziwił się Mortimer.
Kobieta jednak nie zwracała na niego uwagi. Czekała, aż w pokoju pojawił się Don - podeszła do niego i powiedziała mu:
- Nigdy Cię nie kochałam, ale ty kochałeś mnie. Jestem miła - lubię uszczęśliwiać ludzi. Masz. - po czym delikatnie pocałowała Dona w policzek.
Później Mortimer chciał pogadać z Bellą - pocałować ją w ogóle... Może trochę pofiglować... , ale ona odmawiała jakiegokolwiek kontaktu z nim.
Don zdał się na odwagę i zaczął krzyczeć na Mortiego, że niby się dobiera do jego dziwczyny. Zwariował czy co?
Don poczuł się pewnie. Powiedział Mortimerowi, że odbierze mu żonę. Chyba, że stary zawrze z nim układ - Don będzie romansował, a Kasandra się o tym nie dowie. Tak też było... do czasu. Najpierw Don zabrał się na Ninę. Potem chciał pofiglować z koleżanką z pracy Kasandry. Ale ta o wszystkim się dowiedziała, bo wróciła wcześniej do domu.
- Głupek, kłamczuch, psychol, łamacz serc - krzyczała na niego Kasandra... No ok, nie krzyczała tak, ale tego, co krzyczała, nie mogę napisać, bo nie używam wulgaryzmów.
- Głupek, kłamczuch, psychol, łamacz serc - krzyczała na niego Kasandra... No ok, nie krzyczała tak, ale tego, co krzyczała, nie mogę napisać, bo nie używam wulgaryzmów.
Nazajutrz wszyscy rozglądali się za Bellą, bo nigdzie jej nie było.
- To na pewno Don... Zabił ją. - płakały dzieci. Mortimer, co dziwne, zachował spokój. Brzydził się Bellą po tym, co mu zrobiła - nie chciała go.
Do Kasandry przyszedł Don - przepraszał ją. Chciała mu wybaczyć i przyjąć pod dach, ale całej rozmowie przyglądał się Mortimer i nie było mowy o przebaczeniu.
Wieczorem odbyły się urodziny Aleksadra, który kończył 15 lat. Później już tylko wszyscy rozmawiali... O niej - o Belli.
- To na pewno Don... Zabił ją. - płakały dzieci. Mortimer, co dziwne, zachował spokój. Brzydził się Bellą po tym, co mu zrobiła - nie chciała go.
Do Kasandry przyszedł Don - przepraszał ją. Chciała mu wybaczyć i przyjąć pod dach, ale całej rozmowie przyglądał się Mortimer i nie było mowy o przebaczeniu.
Wieczorem odbyły się urodziny Aleksadra, który kończył 15 lat. Później już tylko wszyscy rozmawiali... O niej - o Belli.
Kasandra następnego dnia zdecydowała, że rozpocznie ten etap życia od nowa. Pojechała do sklepu, kupiła parę sexi ciuszków, nawet je przymierzyła, ale ludzie wytykali ją palcami, co ją trochę speszyło. W domu przebrała się w to, co nowe i zaprosiła Dariusza... Zrobiła to, o czym od dawna marzyła.
Daleko to zaszło. W ciągu paru dni zakochani byli tak blisko siebie, że zdarzyło im się nawet trochę goręcej zabawić (Yeah, Kasandra mogła użyć nowego stroju). Później Kasandra oświadczyła się Dariuszowi - on jest zbyt nieśmiały, nie zrobiłby tego pierwszy.
Już dawno niepamiętający o Belli (choć trochę o niej myślał, tylko się do tego nie przyznawał) Mortimer tymczasem też nie nudził się. Poznał kogoś w swoim wieku, ktoś ten bardzo mu kogoś przypominał. Kobieta ta miała na imię Weronika i bardzo chciała się z kimś związać. Podobnie jak Mortimer. Byli do siebie podobni. Jednak Mortimer musiał wszystko dokładnie przemyśleć... Bo może Bella się odnajdzie?
No właśnie. Kiedy sobie słodko spał, Bella pojawiła się jakby znikąd i wskoczyła mu na ramiona. Nie chciała wyjaśniać tego wszystkiego. Powiedziała tylko, że uciekła ze względu na Dona, że porwali ją kosmici, że chciała być tylko z Mortimierem, że kocha go jak nikogo na świecie.
Więc Moritmer przeprosił Weronikę, ale ta zrozumiała, że myślał, że żona nie wróci. Bella zadomowiła się na dobre. Kasandra zaszła w ciążę z Dariuszem. Teraz wciąż wypoczywała i miała czas na przemyślenia. Myślała o Donie. Kiedy jednak pomyślała, co robił razem z Diną w jej łóżku, szybko o nim zapomniała i zapadła w sen.

Aleksander też miał wiele ciekawych momentów w życiu. Spotkał dziewczynę, którą naprawdę polubił. Nie jest jeszcze jednak pewien, czy to miłość jego życia.
Jak ułożą się dalsze losy Ćwirów? Jak poradzą sobie z pędzącym życiem? Co pomyślą inni mieszkańcy Miłowa o Belli? Co stanie się z Donem, co z Diną? Tego wszystkiego dowiecie się śledząc kolejne moje relacje.
Ps. Przepraszam za jakość zdjęć, ale zostały zrobione bardzo dawno temu. W styczniu bodajże. To pierwsze zdjęcia z gry i jeszcze nie ustawiłam kamery.
Opowiadanie jest przeeee <33 Zdjęcia trochę... brzydkie, ale dawno je robiłaś, rozumiem ;-)))) Dodaję się do obserwatorów, liczę na to samo ;ppppp /fascinatingsims\
OdpowiedzUsuń