RELACJA 2.
Rewolucja
W życiu sióstr Kaliente
Każdy zna
dwie romantyczne panie mieszkające w Miłowie. Wbrew pozorom mają one godność i
wiedzą, co robią. Nina nie da się nabrać Donowi, dlatego przyszedł czas, by ona
trochę się z nim zabawiła, a nie na odwrót. Dina mówi, że Mortimer znalazł
swoją miłość na całe życie i nie ma ona prawa jego jej odbierać – tak, Dina ma
serce. Tak więc zaczynają nowe życie…
- Ok, Nina,
trzeba się trochę ogarnąć, uczesać, umalować i ubrać… Tak jak teraz wyglądamy
to… tak na pewno nikogo nie zauroczymy.
- Masz
rację, trzeba się za siebie wziąć.
Tak więc
siostry zmieniły imidż. Później wyciągnęły z szafy najlepsze ciuchy i je
założyły. Chciały pojechać i kupić coś jeszcze, ale Don zadzwonił i zaprosił je
do klubu… Obie.
Nikt nie
spodziewał się, że Don zaprosi naraz wszystkie swoje dziewczyny. Czy on
zwariował? A może celowo to zrobił, by zobaczyć, której najbardziej na nim
zależy. Ninie nie zależało, ale jest nieco złośliwa – wiedziała, że te
wszystkie wokoło – Kaśka, Dina, Janinka, Zośka(już wymyślam xd), Majka i Teresa
– to jego „dziewczyny”. Na ich oczach pocałowała więc Dona najbardziej
namiętnie jak potrafiła. Sześć zdrad jednego dnia – tego jeszcze nie było.
Jednak Dina naprawdę kochała Dona – chciała z nim być mimo jego biedoty.
Strasznie wkurzyła się na siostrę i chłopaka – doszło do bójki, którą
szczęśliwym trafem wygrała – Don się zawstydził, że pobiła go taka różowa
lafirynda. Ale Nina umiała go pocieszyć ^_^.
Po co się
oszukiwać? Może siostry prowadziły ciekawe życie pełne wzlotów i upadków, ale…
no właśnie, chyba więcej było tych upadków. Dziewczyny żyły w strasznej
biedzie. Jadły przekąski, chińskie zupki lub odgrzewane, gotowe dania. Do tego
dom nawiedzali źli na Ninę sąsiedzi. W domu walały się śmieci, więc także
karaluchy. Dziewczyny zmęczone życiem czasem zasypiały przed telewizorem, który
był ich jedyną rozrywką. Jednak pewnego dnia ktoś(wiadomo kto) przyniósł im
komputer(wiadomo jaki). Ucieszone w mig znalazły sobie pracę i czym prędzej
zajęły się zarabianiem pieniędzy. Chyba Dina wpadła w trans – w końcu pieniądze
to jej żywioł. Nie zabrakło też czasu na figle i romanse. Ale ten dziad poniżej
okazał się być biedakiem, więc Dina go rzuciła. ^_^
Dnia
pewnego, gdy już dziewczyny mogły normalnie żyć, Dina spotkała w mieście
swojego kumpla(pierwszą miłość) z podstawówki. Szybko znaleźli wspólny
język. Dlatego też później było całowanie z języczkiem xd. Tak... A w tym czasie
Nina ćwiczyła, bo ma karierę w tańcu. Dina, aby bardziej podobać się swojej
nowej, bogatej(!) drugiej połówce, zmieniła imidż. Znowu. ( A, i jeszcze się
zdążyła z kotem pobawić… Ach, marzenia… ^_^)
Nina
pozazdrościła Dinie nowego chłopaka. Zaczęła więc bardziej dbać o swój wygląd.
Kąpała to się chyba dwa razy dziennie. Zmieniła też imidż (znowu) i poćwiczyła
romantyczne pozy i gadki na podryw. Później wyszła na dwór i poznała jakąś
panią z którą szybko się zaprzyjaźniła. Nina dowiedziała się, że prowadzi ona
siłownię i może jej przynieść listę mężczyzn, którzy z niej korzystają. Oczywiście
nasza romantyczka się ucieszyła – w
końcu jej celem w życiu jest dwudziestokrotne bara-bara z różnymi simami ^_^.
Nowopoznana
pani powiedziała Ninie, że w piątkowe wieczory przystojni simowie przebywają w
słynnym bistrze „Lata 50-te”. Dziewczyna czym prędzej tam poszła i poznała paru
interesujących simów. Nie wszyscy byli nią zainteresowani, ale wiele dało się
oczarować… nawet bardzo! Zadowolona Nina wracając nocą do domu uznała, że jest super!
xd
Wracając do
Diny: po około miesiącu codziennych spotkań, postanowiła wykonać parę kroków w
przód. Umówiła się z Jackiem(bo tak miała na imię jej miłość) i porwała go do
samochodu, który aż skakał od figli. Następnie przyszedł czas, by się zaręczyć.
Zrobiła to oczywiście Dina. Na początku myślała, że kocha tylko pieniądze
Jacka, potem jednak uznała, że jest on miłością jego życia. Nawet jej były mąż
nie był jej tak bliski. Dina i Jacek mieli wziąć cichy ślub, a zaraz po nim
wyjechać na miesiąc miodowy. Partner Diny zamieszkał na chwilę u sióstr(mimo,
że ma wieeeelką willę ;]).
Cichy ślub
odbył się, gdy Nina była w pracy, wieczorem. Było szybko, romantycznie i
pięknie. Choć bez tortu i sukni ślubnej.
Nowożeńcy
byli już spakowani, więc wzięli walizki i zadzwonili po samochód, który miał
ich odwieźć na oddalony setki kilometrów Daleki Wschód. Dotarli tam nad ranem.
Nina skorzystała z wolnego mieszkania i podrywała kolejnych naiwniaków.
Wracając do małżonków, od razu po zameldowaniu się i rozpakowaniu, pojechali na
wycieczkę, tanią wycieczkę. Okazało się jednak, że w tej cenie był haczyk.
Na wakacjach było wspaniale! Dina poznała ninję, który
nauczył ją sztuki teleportacji – od razu ją opanowała i przenosiła się, gdzie
tylko chciała, a Jacek za nią ganiał. Jedli wspaniałe przysmaki, kupili
pamiątki i nowe, piękne ubrania (Made in SimChina xd). Odwiedzali wiele miejsc,
bawili się, odpoczywali.

Dina trochę zwariowała. Poszła do parku… w piżamie. Piła herbatkę, grabiła ogródek Zen. Nawet trochę się zabawiła i wrzuciła mydło do fontanny. Kiedy ona grała z nowymi znajomymi w mahjonga, Jacek medytował.

I tak, nie wiadomo kiedy, minęły dwa miesiące. W tym czasie nowożeńcy naprawdę odpoczęli. Odwiedzili nawet legendarną świątynię, która spełniła wiele ich życzeń. Było wśród nich życzenie, by mieli dziecko… Ale tego nie może zrobić sama świątynia, trzeba jej pomóc. Ostatnia noc była owocna. Dina skorzystała z okazja i zmieniła wygląd (znowu, eh…). Przyszedł jednak czas powrotu.
Kiedy już byli w domu, zajęli się pakowaniem, bo cała trójka miała się przenieść do domu Jacka. Dina wystawiła na sprzedaż ich dotychczasowy dom. Nowe mieszkanie było piękne. W środku było jeszcze nieskończone, ale i tak rodzina zachwyciła się jego wyglądem. Będzie im się tam naprawdę wspaniale mieszkać. Trzeba przecież zapewnić jak najlepsze warunki przyszłej mamie.
Ps. Opublikuję w sumie 17 lub 18 relacji. Tyle mam gotowych. Później długa przerwa, może bezpowrotna :(. Otóż komputer mi się popsuł i mam teraz inny, starszy. Karta graficzna jest słaba i simsy się zacinają i bardzo wolno działają. Przykro mi :(.
TUTAJ możecie zobaczyć dokończony dom Diny, Niny i Jacka.
Faaaaaajne ;ppp Szczerze mówiąc nie wiem co z tobą zrobić, zareklamowałaś się u mnie na blogu to myślałam że dodajemy się do elit i ta dalej, no i ja cie zaobserwowałam, ty nic... nn na fascinatingsims
OdpowiedzUsuń